Idealna suknia ślubna jaki model wybrać?
To chyba największy dylemat każdej przyszłej panny młodej.
Zanim rozpoczniemy poszukiwania wymarzonej sukni ślubnej, to zastanówmy się w jakim modelu czułybyśmy się najlepiej? To jest ten moment w którym nasza figura odgrywa duże znaczenie. Zastanówmy się jakie mamy atuty, które będzie można podkreślić. Nie ma nic gorszego niż źle dobrana sukienka. Na przymiarki zabierzmy ze sobą zaufaną osobą, która ma podobny gust do naszego. Warto przymierzyć kilka różnych modeli, bo na miejscu może się okazać, że model „syrenki” wcale nie leży na nas tak dobrze chociaż zawsze o nim marzyłaś.
Moje oczekiwania od początku były mocno sprecyzowane. Najważniejszym dla mnie punktem było to, że sukienka miała być lekka, skromna i koniecznie bez koła w środku. Bardzo mocno nastawiłam się na gładką sukienkę, którą znalazłam w internetowym katalogu Anna Kara. W zasadzie nie było mowy o koronce. Na przymiarki wybrałam się dość wcześnie, bo jeszcze w maju zeszłego roku ale było, to spowodowane tym ,że moja najlepsza przyjaciółka mieszka za granicą i akurat była w Polsce. Myślę, że 6 miesięcy wcześniej spokojnie wystarczy.
W pierwszej kolejności przymierzyłam właśnie wypatrzoną przede mnie gładką sukienkę. Okazało się, że sukienka jest ciężka i wcale nie wyglądałam w niej dobrze. Zaczęłam przymierzać inne modele i okazało się, że delikatna koronka wygląda naprawdę ładnie. Po przymierzeniu kilku sukienek stwierdziłam, że moja sukienka ma być skromna ale z odsłoniętymi plecami. A koronka okazała się hitem chociaż na początku nawet nie brałam jej pod uwagę. Wśród sukienek, które przymierzyłam dwa modele okazały się strzałem w dziesiątkę. Były lekkie, a ja czułam się w nich wyjątkowo. Dałam sobie czas, żeby się zastanowić, która z sukienek będzie dla mnie lepsza.
Jedna z nich jest cała z koronki, ma krótki rękawek i przy tym jest bardzo lekka.
Druga jest bardziej skromna, bo tylko góra jest koronkowa, dół gładki ale za to ma długi rękaw.
Obie mają piękne wycięcia na plecach chociaż zupełnie różne. Nie gonił mnie czas więc spokojnie mogłam się zastanowić. Wróciłam do salonu Anny Kary dopiero po dwóch lub trzech miesiącach. Przymierzyłam jeszcze raz obie sukienki i od razu wiedziałam, którą wybrać 🙂
I wiecie co – od mojej decyzji minęło kilka miesięcy, a ja nadal jestem pewna, że dokonałam właściwego wyboru:) To jest sukienka moich marzeń! 🙂 I pomimo tego, że nie wszystkim się podoba, to ja jestem szczęśliwa 🙂
Wam również tego życzę, bo to prawdopodobnie jedyny taki szczególny dzień w naszym życiu 🙂
Komentarze