
Moje ulubione buty
Wpis powstał na życzenie moich czytelniczek 🙂
Jak każda kobieta uwielbiam buty i mam ich dość sporo. I chociaż zawsze staram aby każdy zakup nowej pary był mocno przemyślany, to jednak w mojej kolekcji na pewno znajdzie się kilka par, których jeszcze ani razu nie założyłam. Są też takie, które są bardzo ładne ale niestety strasznie niewygodne. Dzisiaj pokażę Wam kilka moich ulubionych par. Nie zabraknie obcasów i moich ukochanych Conversów.
Przez wiele lat codziennie biegałam w obcasach i jestem do nich mocno przyzwyczajona. Jednak od jakiegoś czasu coraz częściej zdarza mi się wybierać na co dzień płaskie obuwie, baleriny albo trampki. Marce Converse jestem wierna od 6 lat i bardzo lubię ich trampki. Mam ich kilka par w klasycznym, wysokim wydaniu. Dzisiaj pokażę Wam trampki w wersji bardziej przypominającej baleriny. Są wygodne i idealne zarówno do spodni, szortów czy sukienki.
W moim zestawieniu są też tradycyjne baleriny. Tym razem gumowe z kokardkami. Kupiłam je zachęcona reklamami w internecie. Pani w sklepie zachwalała, że skórzana wkładka sprawia, że stopa czuje się w nich bardzo komfortowo. Niestety tak nie jest! Buty wyglądają bardzo ładnie, są wygodne ale nie nadają się na duże upały, bo guma szybko nagrzewa się.
Kolejna para, to klasyczne, skórzane szpilki w kolorze jasnego różu. Idealne na co dzień ale też na wielkie wyjścia 🙂 Bardzo podoba mi się ich kolor. W identycznym kolorze posiadam również sandały na obcasie marki Kazar, które chętnie zakładam do zwiewnych sukienek.
I ostatnia para, to czółenka na niskim obcasie w kolorze miętowym. Kupiłam je w zeszłym roku w Zarze i nadal świetnie sprawdzają się. Kolor jest idealny na lato i muszę przyznać, że są bardzo wygodne (jak mało, które buty z tego sklepu).
Jeśli macie jakieś pytania, to śmiało piszcie w komentarzach. A jeśli chcecie być na bieżąco, to zapraszam do śledzenia mojego Facebooka.
Komentarze
Converse <3. Te z kokardami też są śliczne. Z jakiego są sklepu?
Można je dostać w Internecie. Marka Gummie, cena 99 zł.
Pozdrawiam 🙂
Piękne te miętowe! Też chciałabym takie 🙂